Od zewnątrz obowiązkowo orzech! Od środka? Najbezpieczniej winchester, ale tak się nie da (w tych samych pieniądzach). Białe ogólnie byłyby ok, ale "drewniane" okna tyle przytulności i ciepła wnoszą do wnętrza... Już się nastawiłam na obustronny kolor, ale pech chciał, że natrafiłam na to zdjęcie:
(www.fmkrawczyk.com)
Szybko w paintcie przemalowałam blat na czarno i się zakochałam:
Przy takiej kuchni, mając do wyboru okna orzech i biel, biel wydaje się lepsza...Chyba! Cóż, za 3 miesiące będzie już po problemie:)
Ale są plusy za zmianą koncepcji kolorystycznej... Główny to finansowy:) Białe okna tańsze, podobające mi się jasne płytki też wynajdę tańsze od atlas palissandro. Na szarawych ścianach i jaśniejszych podłogach będzie mniej widoczny brud... A wizualnie powinno wyglądać ładnie, spokojnie i spójnie. A o to mi przecież chodzi.